Wczoraj straszliwie się zdenerwowałam. To co usłyszałam od mojej Klientki – wspaniałej kobiety – bardzo mnie wzburzyło.
Na tyle bardzo, iż uznałam, że koniecznie muszę podzielić się z Tobą refleksją z tej rozmowy.
Zastanawiałaś się kiedyś nad tym, w jaki sposób powinno przebiegać badanie u ginekologa? A może – przed wizytą w szpitalu – rozmyślałaś nad tym, w jaki sposób powinny zostać wobec Ciebie przeprowadzone wszelkie czynności diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze?
,,Lekarz powinien przeprowadzać wszelkie postępowanie diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze z należytą starannością, poświęcając im niezbędny czas.”
Kodeks Etyki Lekarskiej, stanowi wprost o tym, w jaki sposób lekarz powinien przeprowadzać wszelkie czynności. Jak z pewnością dostrzegasz, zapis ten ukazuje dwa atrybuty prawidłowej postawy lekarza wobec pacjentki:
- należytą staranność czynności jakie wobec niej podejmuje,
- poświęcenie jej niezbędnej ilości czasu.
Tak oczywiste, prawda?
Dlaczego zatem tak trudno spotkać na swej drodze lekarzy, którzy w swojej pracy cechują się ową starannością?
Tego nie wiem, ale w mojej ocenie taka postawa nie ma usprawiedliwienia.
Z należytą starannością, czyli jak?
Ja, określiłabym należytą staranność jako postawę człowieka. Postawę, która z jednej strony cechuje się kompetencją, natomiast z drugiej poświęceniem pacjentce całej swojej uwagi.
Kochane, należyta staranność to przecież nic innego jak rzetelność i troska o dobro pacjentki. Czy tak wiele więc wymagamy od lekarzy ginekologów?
Nie!
Ponownie zadaję, więc pytanie: Dlaczego tak trudno jest spotkać lekarzy, którzy w swojej pracy cechują się starannością?
Straszne. A przecież należyta staranność stanowi podstawowe kryterium oceny poprawności działań, które lekarze podejmują wobec pacjentek.
Z relacji lekarzy których znam, wiem, że żaden lekarz staranności nie nauczy się z podręcznika. Są lekarze, którzy ,,wynieśli ją” z domu. Są też tacy, którzy cechę tę nabyli wskutek ciężkiej pracy nad sobą. Niestety, są i tacy, którzy tej cechy nie mieli nigdy, bądź utracili ją w skutek rutyny i pędu za pieniędzmi.
Najsmutniejsze w tym jest to, że są również lekarze, którzy na początku swej drogi zawodowej byli pełni pasji i cechowali się ową starannością. Z czasem, staranność i pasja zgasły. Dlaczego? Bo zostali ”zniszczeni” przez swoich starszych ”kolegów”. A przecież, nie jest tajemnicą, że zarówno studenci medycyny w trakcie praktyk zawodowych, jak i lekarze na rezydenturze, chłoną wzorce postępowania od starszych i bardziej doświadczonych ”kolegów”.
W dzisiejszych czasach – częstokroć w gonitwie za dodatkowym pieniądzem – trudno o staranność. Ilość obowiązków jakie lekarze sami na siebie nakładają powoduje, że nierzadko tracą z pola widzenia to co najważniejsze – pacjentkę.
„Miałem w życiu to szczęście i przywilej, że poznałem bliżej kilku prawdziwie wielkich lekarzy. U każdego z nich uderzała mnie absolutna uwaga, całkowite skupienie się na problemie pacjenta, którego właśnie miał przed sobą. Najpoważniejsze błędy w praktyce lekarskiej zdarzają się wtedy, gdy badając pacjenta, lekarz myśli o czymś innym. Nie pomogą żadne usprawiedliwienia. To, że lekarz bada właśnie piętnastego czy trzydziestego w tym dniu pacjenta, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.” – R. Fenigsen.
Mocne, prawda?
Wiecie jakiego rodzaju ”wymówki” najczęściej padają z ust lekarzy? Przemęczenie, normy czasu pracy, tępo pracy, braki personelu medycznego etc. Ogólnie rzecz ujmując – wadliwość systemu.
Mnie to nie przekonuje.
Może i system jest wadliwy. Ale nie jest to wina pacjentek. Nie do zaakceptowania jest dla mnie zatem, taki sposób tłumaczenia uchybień do których dochodzi wskutek niezachowania należytej staranności.
Sami lekarze zdają sobie przecież sprawę, że są zmęczeni, zobojętnieni, a przyjmowane pacjentki traktowane są niczym przedmioty ”na taśmie”.
Może Ci lekarze – mowa oczywiście wyłącznie o tych, którzy winę za swą postawę zrzucają na wadliwość systemu – powinni zastanowić się nad tym, czy przyjmować tyle pacjentek, skoro nie są w stanie poświęcić im wystarczającej ilości czasu i uwagi?
Może nie powinni brać tylu dyżurów, skoro są przemęczeni?
Ale nie od dziś wiemy, najłatwiej jest zrzucić odpowiedzialność na wadliwy system opieki zdrowotnej.
Epidemia nieczułości, braku empatii i obojętności
W mojej ocenie, staranności powinna być wpisana w każdą czynność wykonywaną przez lekarzy.
Poza starannością, lekarz zawsze powinien traktować Cię z poszanowaniem Twojego prawa do intymności i godności. Pamiętaj, że jako pacjentka masz swoje prawa.
Jeśli tylko zaczniesz dostrzegać, że coś jest nie tak. Koniecznie zareaguj.
Nie pozwalaj na to, aby Twoje prawa zostały zdeptane.
Jeżeli my kobiety, same nie będziemy reagowały na naganne postawy wobec nas, to uwierz mi Kochana – nigdy nic się nie zmieni. 🙁
Tym akcentem kończę dzisiejszy wpis. A Ty, daj znać w komentarzu, jaki jest Twój lekarz? Czy jesteś szczęściarą i trafiłaś na lekarza pełnego pasji i zaangażowania? Czy może wręcz przeciwnie?
Aaa i zapomniałabym!