Zadośćuczynienie za naruszenie więzi rodzinnej

Zadośćuczynienie za naruszenie więzi rodzinnej. We wcześniejszych wpisach opowiedziałem Ci o dwóch rodzajach roszczenia odszkodowawczego, którego celem jest zrekompensowanie krzywdy, czyli o:

  • zadośćuczynieniu za krzywdę wywołaną śmiercią członka rodzin oraz
  • zadośćuczynieniu za krzywdę powstałą u uczestnika zdarzenia drogowego.
Z kolei dzisiaj opowiem Ci o swoistej nowości w polskim prawie odszkodowawczym, tj. o zadośćuczynieniu za naruszenie więzi rodzinnej, którego źródłem jest wypadek samochodowy.
Dlaczego piszę, że ten typ świadczenia odszkodowawczego jest nowością?

Otóż dlatego, że przepis wprowadzający zadośćuczynienie za naruszenie więzi rodzinnej wszedł w życie w dniu 19 września 2021 roku.
Jego wprowadzenie stanowi realizację inicjatywy ustawodawczej Prezydenta RP, która z kolei jest odpowiedzią na pojawiający się od dłuższego czasu postulat objęcia ochroną prawną najbliższych członków rodziny osoby, która w następstwie wypadku drogowego doznała ciężkiego i trwałego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia.

art.  4462  Kodeksu Cywilnego

W razie ciężkiego i trwałego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, skutkującego niemożnością nawiązania lub kontynuowania więzi rodzinnej, Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny poszkodowanego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Niemożność nawiązania lub kontynuowania więzi rodzinnej jako podstawa  przyznania zadośćuczynienia z art. 4462 k.c.

Celem roszczenia odszkodowawczego wprowadzonego cytowanym powyżej przepisem jest zrekompensowanie krzywdy, która polega na braku możliwości nawiązania lub kontynuowania więzi rodzinnej pomiędzy uczestnikiem zdarzenia drogowego, a najbliższymi członkami jego rodziny.

Przy czym właśnie istnienie więzi rodzinnej jest podstawowym kryterium oceny, czy w realiach konkretnej sprawy osobie będącej najbliższym członkiem rodziny bezpośredniego poszkodowanego przysługiwać będzie roszczenie o zadośćuczynienie.

Dlaczego? Posłużmy się w tym zakresie historią jednego z Klientów, którego rodzinie pomagamy w Zatwarnicki Słychan Adwokaci.

PRZYKŁAD:

UWAGA: Wszystkie imiona zostały przeze mnie zmienione!
Pan Michał był bezpośrednim uczestnikiem wypadku drogowego, wskutek którego doznał poważnego urazu mózgu, którego konsekwencją jest encefalopatia [czyli trwałe uszkodzenie mózgu].
W następstwie jej wystąpienia Pan Michał doznał paraliżu oraz całkowitej utraty zdolności intelektualnych.
Aktualnie nasz Klient znajduje się w tzw. stanie wegetatywnym – jest w całości uzależniony od pomocy i opieki innych osób.
Pan Michał pozostaje w związku małżeńskim z Panią Igą. Jest ojcem dwóch wspaniałych chłopców. Tymka [wielkiego fana piłki nożnej] i Antka.
Pan Michał nie wie, że ma dwóch synów. W dacie zdarzenia Pani Iga była w ciąży – Antek urodził się już po wypadku, w którym uczestniczył jego tata.
 
Bezsprzecznie, w realiach powyższej sprawy, doszło do naruszenia więzi rodzinnej łączącej uczestnika zdarzenia z najbliższymi członkami jego rodziny.

Z uwagi na rodzaj odniesionych obrażeń oraz ich konsekwencje dla stanu zdrowia poszkodowanego, więzi łączące go dotychczas z żoną oraz małoletnim synem zostały poważnie naruszone.

Co więcej, w przypadku małoletniego Antoniego, więź pomiędzy nim a ojcem w ogóle nie zostanie nawiązana.

Więzi powyższe nie będą także rozwijane.

Pan Michał nie będzie mógł aktywnie uczestniczyć w wychowaniu swoich małoletnich dzieci, nie weźmie na ręce nowonarodzonego potomka.

Nie będzie stanowił wsparcia swojej żony w codziennych trudach, które dotykają każdej rodziny.

Pan Michał bowiem jest, a tak jakby go nie było 😥

Ciężkie i trwałe uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia, jako przesłanka przyznania zadośćuczynienia z art. 4462 k.c.

Jak pewnie zauważyłeś, w cytowanym przeze mnie przepisie możliwość przyznania przez Sąd zadośćuczynienia za naruszenie więzi rodzinnej uzależnione jest od wystąpienia po stronie uczestnika wypadku ciężkiego i trwałego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia.

Powyższe oznacza, ze ochroną wynikającą z art. 4462 nie zostali objęci najbliżsi członkowie rodziny poszkodowanego, który doznał innego niż ciężkie i trwałe uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia.

Wiedz, że z wielkim szacunkiem podchodzę do krzywdy każdego z poszkodowanych zdarzeniem drogowym, jak również do obaw, które towarzyszą najbliższym członkom rodziny takiej osoby.

Niemniej jednak oczywistym jest, że tymczasowa rekonwalescencja [np. w związku ze złamaniem nogi poszkodowanego] i wywołane tym niedogodności dla uczestnika zdarzenia oraz jego rodziny nie mogą być utożsamiane z naruszeniem więzi rodzinnej.

Oczywiście, takie okoliczności, w pewnych uzasadnionych przypadkach, również podlegać mogą ochronie. Tyle, że jej podstawa prawna będzie zupełnie inna.

Określenie kręgu osób uprawnionych do dochodzenia zadośćuczynienia za naruszenie więzi rodzinnej

Mając w pamięci historię Pana Michała postawmy zatem pytanie, czy każdy najbliższy członek rodziny uczestnika wypadku drogowego będzie uprawnionym do żądania zadośćuczynienia?

Czy uprawnionym będzie chociażby ojciec Pana Michała, który to porzucił go, gdy ten był jeszcze dzieckiem i do chwili wypadku nie utrzymywał z nim kontaktu?

Otóż nie.

Takiej osobie nie będzie przysługiwało zadośćuczynienie za naruszenie więzi, a to dlatego, że, z uwagi na obiektywne okoliczności towarzyszące funkcjonowaniu rodziny Pana Michała, pomiędzy poszkodowanym a jego ojcem nie wykształciła się więź, która mogłaby podlegać kompensacji w drodze zadośćuczynienia.

Z kolei Sąd mógłby przyznać opisywane przeze mnie zadośćuczynienie np. kuzynowi Pana Michała, z którym łączyły go dotychczas intensywne, ścisłe – wręcz braterskie – relacje.

Ocena tego, jakie konkretnie osoby wchodzą w krąg najbliższych członków rodziny zmarłego ma charakter faktyczny i uwzględnia rzeczywiste relacje łączące zmarłego z osobą domagającą się zadośćuczynienia.

Wiem, że czasami opisywane przeze mnie historie mogą wydawać Ci się "nieżyciowe". Wiedz jednak, że nie wymyśliłem historii o marnotrawnym ojcu, który o tym, że ma syna przypomniał sobie dopiero po jego śmierci.

Pozwól, że na zakończenie przytoczę Ci krótką anegdotę.

Z taką sprawą spotkałem się pracując w kancelarii prawnej obsługującej jedno z największych polskich towarzystw ubezpieczeniowych.
W jej stanie faktycznym ojciec, który porzucił rodzinę, gdy zmarły syn miał niespełna pięć lat, wystąpił do Sądu z powództwem o przyznanie zadośćuczynienia za krzywdę, którą miała u niego wywołać jego śmierć w wypadku drogowym.
Ku mej wielkiej, czysto ludzkiej, radości, Sąd rozpoznający to roszczenie “przejrzał” ojca marnotrawnego i oddalił jego roszczenia.
Co niespotykane, w tej sprawie współdziałaliśmy ramię w ramę z pozostałą częścią rodziny zmarłego.
Nie wyobrażasz sobie oburzenia sióstr uczestnika zdarzenia, że ten człowiek de facto próbuje dorobić się na śmierci swojego syna.
Zeznania składane przez rodzeństwo zmarłego ostatecznie pogrążyły wyrodnego ojca.
Jeżeli po przeczytaniu dzisiejszego wpisu miałabyś, albo miałbyś dodatkowe pytania, to nie wahaj się i napisz do mnie 

Z chęcią odpowiem na każde z nich.

Pozdrawiam Cię,

Marcin Zatwarnicki
adwokat
ilustracja artykułu: odszkodowania-motoryzacyjne.eu

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij na gwiazdkę aby ocenić wpis | Liczba głosów: 2

Średnia ocena 5

Brak ocen. Może będziesz pierwszy?

Jest nam przykro, że nie uważasz tego wpisu za przydatny.

Pozwól nam poprawić nasze wpisy

Jak możemy to zmienić?

Marcin Zatwarnicki zdjęcie

Marcin Zatwarnicki

ADWOKAT / MEDIATOR

Pasjonat prawa cywilnego. Doświadczony w bojach pełnomocnik procesowy, w szczególności poszkodowanych w sporach z towarzystwami ubezpieczeń oraz podmiotami sektora bankowego. Prowadzi obsługę prawną podmiotów gospodarczych, w tym także tych zagranicznych.